niedziela, 1 listopada 2015

Szczęśliwe ławice



Szczęśliwe ławice Wzruszaczy złowione aparatem.
Jeszcze ze Światełkiem kruchutkim i słabym, ale obecnym.
Dobre chwile dane na pożegnanie i na wspominanie.















































9 komentarzy:

  1. słodziaki szczraczomruczaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słonko rozleniwia, każdy kątek ,a właściwie za-kątek zajęty. I jakiś pies w kociej skrzynce ??? !!!

    Lucuś, Bianka, Lulu, zadomowione :) I Świetlany Jaśnie Pan, najmilejszy, na najlepsze wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bianka wypiękniała. Wydaje się, że jest bardzo zaprzyjażniona z Lucusiem. Blizniacze buraski na ostatnich zdjęciu są przesłodkie.
    Cieplutkie pozdrowienia dla mieszkańców Domu Tymianka.
    Anna W

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę sobie, że z tej czy z tamtej strony tęczy Tamiś był i jest tak ulotny, przytulniasty, delikatny, że zawsze znajdzie sobie jakąś oddaną mu, pełną serca służbę:-) i ogrom przyjaciół. Pewnie nie tak cudnie układających się w szczęśliwe leniwe ławice... i nie tak moooocno oddaną służbę, ale... ale na pewno równie mocno go wielbiącą:-) Może choć to pocieszy Jej Tymiankowość:-) choć troszeczkę:-)
    Przytulam ciepło całość Tymiankowości i zasmuconą służbę:-)))))
    p.s. młode kotowate przeboskie. Choć tym razem wygrywa psie ucho z kociej skrzynki:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Patrze sobie patrze i widze same cudne pyszczki ..Kazdy pyszczek ma swoj wyraz bardzo osobisty i oryginalny .Gapowate , sprytne , wybitnie inteligentne i mniej , urocze , sliczne , slodkie i rozbrajajace ...Wzruszacze ...
    Fajne sa ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój żółw już światła nie łapie o wschodzie, dopiero w marcu będą razem z Miłkiem brali kąpiele słoneczne, a po południu o zachodzie już nie jest osiągalne. Zdziwiona jestem, że jest tak długo aktywny, o tej porze roku najczęściej trzeba go budzić na jedzenie, aby nie dopuścić do hibernacji.
    Nie wiem czy to zapowiada długą czy też krótką zimę. Tyle gron jarzębinowych na drzewach, tak jak trzy lata temu, gdy na Wielkanoc spadł śnieg.
    Twoje przymiluchy mają jak widać to w nosie. Może i lepiej.
    Ja dzisiaj otrzymałam pierwsze 25 kg karmy. Sierpówki mimo przeciw kociej siatki już lądują na balustradzie balkonu. Sikorski też wlatują przez siatkę. Trzeba zadbać o żarło. Jakby nie było karmią już kilkadziesiąt lat, to się pamięta.
    Pozdrówki i pogłaskanki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja faworytka to Gruszka.
    Wyglada na chodzaca sile spokoju.
    Mam racje?
    renny

    OdpowiedzUsuń