poniedziałek, 29 grudnia 2014

Kolęda dla Nieobecnych



A nadzieja znów wstąpi w nas,
nieobecnych pojawią się cienie,
uwierzymy kolejny raz
w jeszcze jedno Boże Narodzenie.





I choć przycichł świąteczny gwar,
bo zabrakło znów czyjegoś głosu,
przyjdź tu do nas i z nami trwaj
wbrew tak zwanej ironii losu.





Daj nam wiarę, że to ma sens,
że nie trzeba żałować przyjaciół,
że gdziekolwiek są - dobrze im jest
bo są z nami, choć w innej postaci.






I przekonaj, że tak ma być,
że po głosach tych wciąż drży powietrze,
że odeszli po to, by żyć
i tym razem będą żyć wiecznie.

Szymon Mucha




Przed Bożym Narodzeniem wspaniały papież Franciszek przemówił ludzkim głosem.
W rozmowie z chłopcem zrozpaczonym po śmierci ukochanego psa powiedział, że niebo jest otwarte dla wszystkich stworzeń i zwierzęta spotkają się tam z ludźmi.





To daje nadzieję, że Kościół obudzi się po dwóch tysiącach lat straszliwego, "uświęconego" tradycją krzywdzenia zwierząt, że dostrzeże, jak bez żadnych podstaw, bez prawa i bez sensu namaścił człowieka na jedyną istotę, która posiada duszę, a co za tym idzie, jedyną, której należy się na tym świecie szacunek.






Oczywiście, przeróżne "autorytety" teologiczne rzuciły się na Franciszka z kłami i pazurami, 
W Polsce wypowiedział się na ten temat błyskotliwie pewien niezwykle dobrze odżywiony ksiądz (o ironio - o ptasim nazwisku) oraz nader zasłużony dla ludzkości okrutnie katolicki redaktor.
Biedacy nie wiedzą, że Aniela, która siedzi sobie spokojnie obok świętego Piotra, szykuje im specjalne szatańskie, tfu, anielskie powitanie w swoim czasie.






Tymiankowi Nieobecni są zawsze z nami.
Ori nie wie, jak dzielą się obowiązkami, kiedy pochyla się nad nią ludzki, a kiedy zwierzęcy Nieobecny, ale zawsze w trudnych chwilach ktoś z nich wygląda zza chmurek, podrzuca dyskretnie pomoc, siły, rozwiązanie problemów.






Czasem Ori się z nimi kłóci, ze mogliby nieco wcześniej ruszyć puszyste tyłki, a nie w ostatniej chwili
(bo zawsze czekają do ostatniej sekundy z nadzieją, że Ori jednak poradzi sobie sama)





Prezes Kiciuniek specjalizuje się w sprytnym podsyłaniu staruszków do pokochania, ma doprawdy duże osiągnięcia na tym polu.
A teraz zyskał nielichego pomocnika Tymusia, co oni tam razem wymyślą, strach przypuszczać!





6 komentarzy:

  1. "To daje nadzieję, że Kościół obudzi się po dwóch tysiącach lat straszliwego, "uświęconego" tradycją krzywdzenia zwierząt" - może cos się ruszy w tym względzie, ale wątpię czy tego dożyję. Ta instytucja jest dla mnie, nawet tylko za sprawą takiego traktowania zwierząt - spalona.

    Kiciuniek i Tymuś będą ci teraz pomagać ze wszystkich sił. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My na pewno tego nie dożyjemy, nie łudzę się, ale za 200 lat, kto wie...

      Usuń
  2. Piękna kolęda, pocieszająca i pouczająca. Każdy z naszych bliskich żyje, dopóki o nim pamiętamy.
    Serdecznie pozdrawiam
    Anna W

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja czekam aż ludzie, którzy mienia się panami świata i wszego stworzenia zaczną traktować z szacunkiem KAŻDE ŻYCIE, nawet najmniejszej mrówki. Tylko wtedy ta planeta przetrwa bo na razie tylko eksploatujemy wszystko co żyje jak agresywny gatunek ale dążymy do samozagłady.
    A wypowiedzi w mediach są tak oburzające, że nawet trudno je komentować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech, Franciszek... ja się boję, że w końcu podsuną mu zatrutą herbatkę za ciągłe przypominanie dobrze odżywionym hierarchom czym jest chrześcijaństwo. Ale z drugiej strony - kropla drąży skałę.

    Mieszkańcom Domu Tymianka życzę wszystkiego dobrego w nowym roku. I dziękuję za wzruszający wiersz o piesku, którego Bóg nosił w kieszeni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś niestety nie potrafię uwierzyć, że TO MA SENS, gdy znów zabraknie czyjegoś głosu... W odchodzeniu rodziny i przyjaciół, tych dwu- i tych czworonożnych, nie widzę ani krztynki sensu. Pomysł z umieraniem na pewno się światu nie udał.
    Czy głos papieża zmieni na lepsze podejście ogółu do naszych małych braci... Chciałabym w to wierzyć. Podskórny sceptycyzm każe mi bardzo wątpić. Podsercowy optymizm bardzo za to trzyma kciuki.
    Księżno Tymiankowa, przednoworoczne przytulasy ślę-)

    OdpowiedzUsuń