wtorek, 26 lipca 2011

Goście aktywni, pomysłowi i mokrzy



Goście, nieco już więksi od kubeczków - i pozbawieni siostrzyczek, które obecnie jako Łatka i Myszka demolują szczęśliwie własne domki - rozsadzają dom Tymianka energią. Zapewniają Ori znakomitą "dietę koteczkową", odpowiednik bardzo przez nią wychwalanej diety szczeniaczkowej - otóż nieustanne bieganie za koteczkami, padanie na kolana i wyciąganie ich z przeróżnych zakamarków daje szybkie i doskonałe efekty wysmuklające.
Kotki mają w noskach propozycje Ori, żeby sobie posiedziały gustownie na półce, między imbryczkami na przykład, dlatego wszelkie próby ich sfotografowania wypadają żałośnie. Na nielicznych w miarę wyraźnych zdjęciach są zresztą mokre, ponieważ Nuka wylizuje je bez wytchnienia, nie bacząc na protesty i znudzenie wylizywanych. Kiedy Nuka sie zmęczy, albo uzna, że musi koniecznie przypilnować Ori, maluchy wpadają w łapy kocich wujków i cioć i nadal są gruntownie szorowane, wylizywane i osuszane.

czwartek, 14 lipca 2011

Goście, którzy nabierają sił...




Goście, którzy nabierają sił, stają się rozkoszą dla serca Ori oraz udręczeniem dla innych części jej organizmu. Te bezradne i smutne trusie błyskawicznie zamieniły się w bezwzględnych tyranów domagających się stałej uwagi (czyli noszenia na rękach). Robią grzecznie kupki do kuwetki, po czym wesoło się w niej bawią, więc dzień zaczyna się od szorowania kotków mokrymi wacikami.
Maleństwa zapowiadają się na wielkie piękności, co trudno jest udowodnić na zdjęciach z powodu niewiarygodnej ruchliwości czwórki. Właściwie żadne zdjęcie czarnych kotków nie nadaje się do publikacji! Niewątpliwie jednak dumnym ojcem jest mieszkający w pobliżu i bardzo aktywny prokreacyjnie piękny kocur koloru popiołu, długowłosy (rosyjski? brytyjski? Ori nie odróżnia ras)
arystokrata, który nie szczędzi wysiłków, by uatrakcyjnić urodę kotków rodzących się w okolicznych gospodarstwach.
Ponieważ pojęcie "sterylizacja" nie trafiło jeszcze pod strzechy (a na każdej strzesze telewizja satelitarna), takich cudów rodzi się zapewne bardzo wiele...