czwartek, 12 listopada 2009

Smutek minionych jesieni...











































































































































































































































Stare albumy są pełne smutków.
Pełne uszu, których nie da się pogłaskać.
Pełne nosów, które już nie trącą niecierpliwie ręki.
Tyle minionych jesieni mieści się w tych albumach...


















12 komentarzy:

  1. rozbrajające są te kocio - psie przyjażnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ori, ja rozumiem że to poetycko nastrajający miesiąc, ale czemu mnie się znowu robi smutno? Takie piekne zdjęcia i takie smutne...
    Całusy dla wszystkich domowników!

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, Ori , Proszę szybciutko wrócić do poprzedniego posta i zażyć Meliski, a smuteczki do kąta postawić :)Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dosmucaczu, przyjaciele pozostaną na zawsze w Twoim sercu. Nawet gdy zdjęcia pożółkną, wspomnień nie odbierze nikt. Pozdrawiam, DorotaC.

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutno :-( Ale ze zdjęć bije szczęście, miały Ciebie, więc i dobre życie. Karolina.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zdjecia wesole, widac, ze zwierzakom bylo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. tego na pol rudego kota to ledwo co widac w tych lisciach hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  8. smutku na szczęście nie widać, widać na szczęście - szczęście

    OdpowiedzUsuń
  9. Ori, to są cudowne, cudowne portrety zwierząt, przyjaciół ukochanych, o których pamięć nigdy nie zagaśnie.
    Ale toczyć ten wózek, co to życiem się nazywa, musimy przecież.
    Czasem droga z górki wiedzie; wtedy szybko i radośnie tygodnie i miesiące (lata nawet?) mijają.
    Niestety, zwykle tak jest, że pod górkę właśnie mamy.

    OdpowiedzUsuń
  10. hello... hapi blogging... have a nice day! just visiting here....

    OdpowiedzUsuń
  11. ależ ta psinka na ostatnim zdjęciu przypomina moją kochaną sunię :-)
    śliczne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana...nikt nie potrafi ze mnie tyle smutku wycisnąć co Ty. Robisz to iście po mistrzowsku i chwała Ci za to. Mój Ty zasmucaczu ;)

    OdpowiedzUsuń