niedziela, 8 marca 2009

Lis i Róża

















Lis i Róża trafiły do Domu Tymianka, kiedy były maleńkie i tak śliczne, ze można im było dać tylko imiona wykradzione Małemu Księciu... Oswajanie istot na codzień oznacza zniszczone ręce,

sen przerywany rozpaczliwym piszczeniem szczeniąt, kolana zesztywniałe od mycia podłogi, przytulanie, pocieszanie, zasypianie nad książką ze zmęczenia, niezliczone marchewki obierane do psiej zupy i odkładanie zakupu nowej sukienki na później, kiedy zdarzy się miesiąc bez szczepień, zabiegów, operacji... Ręce Ori są tak szorstkie, że wstydzi się nosić zaręczynowy pierścionek. Ma za to stale przyklejony do palców ten lub inny psi nos, troskliwie dmuchający na





zziębnięte dłonie ukochanej pani.






Lis i Roża dla wszystkich kobiet, o których dzisiaj tak ładnie napisała w Zakamarku Kamila

2 komentarze:

  1. Serdeczne przytulasy dla wszystkich zwierzaków!!!!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje zwierzaki ujmują za serce ...takie kochane słodziaki Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń